Komentarze: 4
...kotka na blaszanym gorącym dachu wtapiałam się w rozgrzaną biel pościeli. Ostrożenie wysunęłam stopę spod puchowej kołdry. Dłoń wsunęłam pod poduszkę. Z rozkoszą chwytalam chłodne, poranne powietrze...I poczułam namiętny pocałunek na karku i szyi. Palce prowadziłeś wzdłuż linii moich pleców. Ich śladem muskałeś ustami. Leżałam w rozkoszy minutę lub dwie, pozwalając Ci i sobie na tę namiętność...Odwracałam się powoli. Kołdra zsunęła się ukazując moje piersi i brzuch. Chciałam ją chwycić i przykryć z powrotem, ale powstrzymała mnie Twoja zdecydowana dłoń. "Chłodno mi" - wyszeptałam bynajmniej nie prawdę. To resztki wstydu i skrępowania. "Przytul się do mnie"-usłyszałam w odpowiedzi. Położyłeś rękę na moim biodrze i przysunęłeś delikatnie do siebie. Utopilam się w objęciach.Chłodne piersi ocierały się o Twoją rozgrzaną skórę, prawą nogę wsunęłam między Twoje uda, ręką głaskałam plecy. Całowałeś mnie w czoło i skronie. Najbezpieczniejszy poranek w mym życiu...