Archiwum listopad 2002, strona 3


lis 07 2002 Dorosłość
Komentarze: 3

Dorosłość to strach....mój wewnętrzny głęboki strach przed którym nie sposób uciec...Mimo, że tak musi być...mimo, że to taka kolej rzeczy, nie umiem racjonalnie sobie przetłumaczyć. Tak bardzo tego chcę i tak bardzo się tego boję.Jestem dorosła lecz jestem dzieckiem. Wrażliwym płaczącym dzieckiem. Słyszysz Skarbeńku mój...potrzebuję jeszcze i wciąż Twojej opieki.Twojej pomocnej dłoni. I wiesz, Skarbeńku, tak sobie myślę, że zawsze będę jej potrzebować...niezależnie od tego ile będę mieć lat...niezależnie od tego ile mnie los doświadczy...o ile zdawałoby się będę mądrzejsza..zawsze będę naiwna...zbyt ufająca,,,dziecinna...bądź przy mnie...proszę...

kobieca_reka : :
lis 06 2002 Wiem, że....
Komentarze: 1

Wiem Skarbeńku mój kochany, że nie lubisz o tym rozmawiać...i jednocześnie wiem, że to nie znaczy, że Go nie chcesz...że nie chcesz naszego wspólnego dziecka...tylko wiem, że Tobą rządzi racjonalizm...że jeszcze nie teraz....że nie już. Wiem, że masz najlepsze serduszko pod słońcem i ze przyjdzie taki dzień kiedy Mała Okruszynka Nas przyjdzie na ten świat. I to będzie najpiekniejszy dzień w życiu, Skarbeńku, wiem, że muszę czekać...wiem, że muszę być silna..i będę...dla Ciebie...

kobieca_reka : :
lis 06 2002 Dlaczego...
Komentarze: 0

 ...zawsze muszę się powstrzymywać....ograniczać...wiem, że nie mogę tego zrobić...a jest zawsze tak blisko...to tak jakby realizowały się marzenia...został już tylko malusi kroczek, a tu nagle do głosu dochodzi rozsądek.Wszystko niszczy...i tak codziennie...i tak od nowa. Nie wytrzymam tak dłużej Skarbeńku mój kochany...

kobieca_reka : :
lis 05 2002 Ale...
Komentarze: 1

 ...nie poszłam....wiesz, że nie mogę....może niedługo....Skarbeńku mój kochany...

kobieca_reka : :
lis 05 2002 A wychodząc nocą...
Komentarze: 2

 ....dwa razy powtórzyłeś "chodź ze mną"

kobieca_reka : :