Archiwum listopad 2002, strona 4


lis 05 2002 Wczoraj
Komentarze: 3

Skarbeńku mój kochany... wczoraj byłeś cudowny, nieziemsko czuły...jeszcze nigdy nie byłeś taki dla mnie. Mimo, że dalej nie usłyszałam "kocham Cię", to jednak słowa nie są tak ważne, skoro Ty....

Każdy Twój ruch, każdy dotyk...pocałunek...był dla mnie...był tylko mój...a wiesz Skarbeńku mój kochany..uwielbiam trzymać swoją dłoń na Twojej, gdy ty głaszczesz mnie po ramionku....uwielbiam....Uwielbiam przytulać Cię tak mocno, że trudno złapać oddech...i wiesz....wczoraj to nie ja całowałam pierwsza....to nie ja przytulałam pierwsza...ty Ty Skarbeńku mój najkochańszy...Strasznie Cię kocham...

kobieca_reka : :
lis 04 2002 Życie albo śmierć
Komentarze: 2

Duszyczko moja...oddam Cie Aniołkom...polecisz wysoko...dotrzesz na zieloną łąkę, pełną motyli o kolorowych skrzydłach, białych konwali skropionych rosą...promieni słońca...białych chmur i niebieskiego jak lazur nieba....i tego wiatru chłodnego....rozejrzysz się w około....i zdecydujesz.....wrócisz i tchniesz we mnie życie...lub ulecisz dalej, ku niebu i niebiańskiej krainie, gdzie rezki mlekiem i miodem płynące....lecz gdzie brak...tych dłoni...uśmiechu....dotyku......spojrzenia....wybierzesz.....

kobieca_reka : :
lis 04 2002 Z utęsknieniem czekałam a Ty...
Komentarze: 2

Przyszedłeś.....jejku....Skarbeńku mój kochany.....

kobieca_reka : :
lis 03 2002 Skarbeńku
Komentarze: 2

Skarbeńku mój kochany..znów tęsknię...uzależniłam się od Twojego oddechu, od Twojego dotyku, ciepła Twojego pocałunku...Jestem tu sama...smutno mi..tak bardzo mi smutno...herbata z rumem nie pomaga, ale na samotność możesz pomóc tylko Ty. Wiesz o tym dobrze. Taka radość w moich oczach, gdy jestes obok...tak wielka radość. Słowo kocham, które tak dobrze znasz na pamięć, nie jest tak pojemne...nie może oddać w zuepłności tego, co czuję...i chyba nic nie jest w stanie tego wyrazić...Skarbeńku mój kochany...szukałam..tak długo szukałam...całe życie...i warto...teraz wiem, że warto było wtedy być tam gdzie byłam i robić to, co wtedy robiłam...Po to,byś zapukał do mojego serduszka, a potem przedarł się do wnętrza...tak wiele łez przy tym wylałam...nie było łatwo....prosiłeś..błagałeś...bym ucichła w swoim bólu...trudniejsze to było ode mnie...Skarbeńku mój kochany...pokochałam też ten ból z którym wiążemy się MY......strasznie mi zimno wiesz....choć grzejnik na pełnych obrotach, choć kocem owinięta po szyję, a w rękach szklanka z gorącą herbatą i rumem, choć kot grzeje mnie swym ciepłym futrem...ja drżę....bo tylko Ty jesteś moim jedynym promyczkiem, ciepłą strużką światła...Skarbeńku mój kochany....

kobieca_reka : :
lis 03 2002 Łzy
Komentarze: 4

On tak bardzo nie lubi gdy płaczę.....A ja tak bardzo płakać lubię...Łzy to moje oczyszczenie...Łzy to moje uniesienie.W tak małej słonej kropelce tkwi wszystko co czuję. Cała gorycz, to rozczarowanie, Mój ból, którego tak wiele....tak wiele....za wiele....Kochanie...przepraszam...Wiem, że obiecałam....Przytul mnie, proszę.Tak mocno jak tylko zdołasz. Chcę czuć, że jesteś blisko...I wytrzyj mi policzki....pogłaskaj po głowie...uspokoję się....na pewno...przecież Kocham Cię.....kocham...kocham...kocham...kocham...kocham...kocham......

kobieca_reka : :