Sarenka
Komentarze: 1
Widziałam tą malusią sarenkę. Bezbronne maleństwo kwilące pod krzaczkiem nad zwłokami matki. Wpadła w bezlitosne objęcia metalowych drutów, wynalazek myśliwych. Jeszcze wylizywała mamie łapy, choć ta była już zimna. Jeszcze zlizywała z pyszczka jej ostatnią łzę tak niezwykle gorzką. Jeszcze swoim miękkim futerkiem była blisko by pocieszyć, uspokoić. Jeszcze chciała rozerwać pęta. Uwolnić poszarpane kopyta. Za późno....
Czekałam...
Czekałam aż powie "dosyć!"
Aż zwycięży...
Przegrała...
Kolejny raz...
Tylko tym razem poprosiła Ją o pomoc...
Oddała swe życie ŚMIERCI...
Myślała,że tak będzie prościej...
Myliła się...
Podoba mi się twój bloog, ma wnętrze i duszę, pozdrawiam, pa pa(a i jeszcze jedno jestem osobnikiem pci żeńskiej, pomimo nick'a)
Dodaj komentarz