paź 30 2002

Sarenka


Komentarze: 1

Widziałam tą malusią sarenkę. Bezbronne maleństwo kwilące pod krzaczkiem nad zwłokami matki. Wpadła w bezlitosne objęcia metalowych drutów, wynalazek myśliwych. Jeszcze wylizywała mamie łapy, choć ta była już zimna. Jeszcze zlizywała z pyszczka jej ostatnią łzę tak niezwykle gorzką. Jeszcze swoim miękkim futerkiem była blisko by pocieszyć, uspokoić. Jeszcze chciała rozerwać pęta. Uwolnić poszarpane kopyta. Za późno....

kobieca_reka : :
kłapouszek
30 października 2002, 07:52
Patrzyłam jak jej łza toczy się po policzku...
Czekałam...
Czekałam aż powie "dosyć!"
Aż zwycięży...

Przegrała...
Kolejny raz...
Tylko tym razem poprosiła Ją o pomoc...
Oddała swe życie ŚMIERCI...
Myślała,że tak będzie prościej...
Myliła się...

Podoba mi się twój bloog, ma wnętrze i duszę, pozdrawiam, pa pa(a i jeszcze jedno jestem osobnikiem pci żeńskiej, pomimo nick'a)

Dodaj komentarz